Witryny sklepów wciąż działają tak samo, zmienił się tylko rodzaj szyby, na którą patrzymy, z przezroczystej wystawy na froncie sklepu, na ekran monitora czy smartfona. Jeszcze w latach 90' większość stron składała się wyłącznie z tekstu i linków, czasem też obrazków leniwie ładowanych przez powolne połączenie z internetem. Dziś mnogość kolorów, kształtów, krojów pisma, ruch i inne "wodotryski" pozwalają nam kreować swoją tożsamość w sieci a przez to wyróżnić się w tłumie - naprawdę gęstym tłumie. I wtedy wchodzimy my, projektanci, cali na #FFFFFF (biało)!
Ze względu na rosnące znaczenie internetu w naszym życiu, w zawodzie projektanta wyklarowały się różne dziedziny. Wyróżniamy ✅Projektantów UI od interfejsu + użytkownika oraz ✅Projektantów UX zajmujących się doświadczeniami i odbiorem strony internetowej. Kiedy znajomi spoza branży pytają, czym się zajmuję, mówię, że "projektuję lepszy internet". Lepszy, bo chociażby dostępny dla osób niewidomych, albo taki w którym osoby z daltonizmem nie mają problemu z rozróżnieniem kolorów. Zwykle projektanci zajmują się obiema tymi dziedzinami jednocześnie - stąd termin UI/UX. Technicznie projektowanie interfejsu zawiera się w UX, a całość UX-u znajduje się pod parasolem Customer Experience - szerszej dziedziny projektowania i planowania. Dziedzina ta nakreśla, w jaki sposób marka będzie postrzegana przez klientów na każdym etapie interakcji. Wykracza ona znacznie poza samo projektowanie stron internetowych.
Wyzwania, z którymi się mierzymy, dopełniają się z obowiązkami pozostałych osób w zespole. Jesteśmy rozjemcami podczas pojedynków na arenie Zoomowych spotkań i szukamy kompromisów. - To co, może przerwa na lunch? Jesteśmy tłumaczami z języka biznesowego na język developera czy użytkownika końcowego. Wróżymy i przepowiadamy przyszłość przez nasze kryształowe monitory. Patrzymy naszym trzecim okiem na możliwe rozwiązania i wybieramy to najlepsze. Jesteśmy medykami, którzy leczą chore strony internetowe, Wypisujemy recepty na maść przeciwko zaraźliwej Comic-sansozie". Projektujemy wnętrze twojej przeglądarki, wybieramy rodzaj podłogi, kolor zasłon oraz miejsce, w którym ma stać kanapa, pilnując przy tym, żeby wszystko było zgodne z UX-owym Feng Shui. Wreszcie, jak to określili mnie koledzy w pracy, jesteśmy wolnymi elektronami. Skaczemy z projektu na projekt i stajemy na głowie, aby ładunek był dodatni, a nie ujemny. Nasze myszkowanie można zauważyć w każdym zakamarku sieci.
Oddychamy HTML-em. Nasz świat, składa się z dopasowanych do siebie, prostokątnych bloczków. Troszczymy się o wygląd i funkcjonalności, ale nie tylko. Sprawna głowa i ciało to podstawa. Dbajmy zatem o komfort pracy! Polecam wygodny fotel, podnóżek, biurko odpowiedniej wysokości czy nawet kroplówkę z kofeiny. Nie zapominajmy też o swoich arkuszach stylu (CSS)! W moim przypadku są to: czapeczka w stylu "beanie", okulary i uniform, który na pierwszy rzut oka pozwala mnie zidentyfikować w biurowej dżungli. "Nowi" od razu wiedzą gdzie jestem ;)
W dniu naszego święta życzę Wam, żebyście znaleźli czas na chwilę oddechu. Zatrzymajcie się na moment, żeby popodziwiać swoje kreacje. Dodatkowo po długich godzinach spacerowania myszą po ekranie, polecam masaż stopki, aby zredukować “na-pięcie” do minimum.
_____________________________
 |
Jacek Zduńczyk, Grafik UI/UX - Ekspert DCG
Czynię internet piękniejszym miejscem od 2011 roku. |
Dzień Projektanta Stron Internetowych
